Sejmowa uchwała o „Roku kard. Wyszyńskiego” kłuje w oczy Lewicę

Projekt uchwały w sprawie ustanowienia roku 2021 Rokiem kard. Stefana Wyszyńskiego spotkał się z ostrym sprzeciwem Klubu Lewicy. Sam atak na znienawidzonego przez PZPR Prymasa Tysiąclecia nie jest zaskakujący, zdziwienie wzbudza jednak absurdalny charakter zarzutów

27 listopada na plenarnym posiedzeniu Sejmu przedstawiony został projekt uchwały przygotowany przez Komisję Kultury i Środków Przekazu dotyczącej ustanowienia roku 2021 Rokiem kard. Stefana Wyszyńskiego. Inicjatywa ma związek z 120. rocznicą urodzin oraz 40. rocznicą śmierci Kardynała.

Podczas wystąpień poprzedzających głosowanie nad uchwałą przedstawiciele poszczególnych klubów i kół parlamentarnych mieli możliwość wygłoszenia trzyminutowych oświadczeń. Większość z nich pozytywnie odnosiła się do projektu uchwały. Zaskakujące było jedynie wystąpienie Joanny Senyszyn, znanej z wielu antykościelnych ataków, posłanki Klubu Lewicy, która stwierdziła:

Klub Lewicy sprzeciwia się ustanowieniu roku 2021 Rokiem kardynała Stefana Wyszyńskiego. W sytuacji kiedy kilkudziesięciu polskich biskupów jest oskarżonych o ukrywanie przestępstw pedofilskich, a kilku o popełnienie, honorowanie ich nauczyciela, mistrza i duchowego ojca kompromituje i ośmiesza Sejm, który powinien zachować powściągliwość w uchwalaniu jakichkolwiek dokumentów umacniających zdeprawowaną instytucję Kościoła katolickiego i jego urzędników. (…)  Zaprawdę, powiadam wam, skończmy z tymi aktami strzelistymi w Sejmie. Przez 33 lata jako prymas Polski kardynał realizował haniebną tajną watykańską instrukcję Crimen Sollicitationis, która nakazywała przenosić pedofilów z parafii do parafii, zmuszać ofiary do milczenia, niszczyć dowody, przeszkadzać w śledztwie, nie zgłaszać przestępstw. To przez takich jak on i Jan Paweł II Kościół katolicki stał się bezpieczną przystanią dla pedofilów, których teraz jest wśród polskich duchownych ok. 2 tys. […]

Zasada odpowiedzialności zbiorowej

Nie sposób pozostawić tego wystąpienia bez komentarza. Przede wszystkim, nie mogąc nic konkretnego zarzucić wybitnej postaci kard. Wyszyńskiego, posłanka Lewicy, wcześniej zaś wieloletnia działaczka PZPR, posłużyła się erystycznym chwytem rozciągającym zarzuty dotyczące pewnych biskupów na całość katolickiej hierarchii. Odwołanie się do zasady odpowiedzialności zbiorowej – zawsze niesłuszne – w tym przypadku jest szczególnie rażące. Choć prawdą jest, że Prymas Tysiąclecia był duchowym ojcem dla wielu współczesnych mu oraz późniejszych biskupów, wyciąganie z tego wniosku, że to on jest winny popełnianych przez nich błędów czy wykroczeń, jest pozbawione jakichkolwiek podstaw. Równie dobrze można by oskarżać dowolnego świeckiego wychowawcę czy nauczyciela o to, że jego wychowankowie po opuszczeniu ław szkolnych zeszli na drogę przestępstwa.

Nie mogąc wskazać żadnych konkretnych przewinień czy zaniedbań Prymasa Tysiąclecia, posłanka Lewicy odwołała się, jak to zresztą już wielokrotnie czyniła poprzednio, do „haniebnej tajnej instrukcji watykańskiej Crimen Sollicitationis, która nakazywała przenosić pedofilów z parafii do parafii (…) i nie zgłaszać przestępstw”. Warto więc przypomnieć, czego w rzeczywistości dotyczył ten dokument, w jakich okolicznościach powstał i w jaki sposób modyfikowany był w kolejnych latach.

Prawo kanoniczne wobec problemu pedofilii

Początki dokumentu sięgają reformy prawa kanonicznego dokonanej u progu XX wieku, której skutkiem było wprowadzenie pierwszego Kodeksu Prawa Kanonicznego (1917). Kodeks ten powierzał dochodzenie i osądzanie najbardziej poważnych przestępstw Kongregacji Świętego Oficjum (obecnie Kongregacja Nauki Wiary). W związku z tym w 1922 r. wydana została instrukcja „Crimen sollicitationis”, która określała szczegółowe zasady postępowania w przypadku ciężkich przestępstw, takich jak solicytacja (tj. nakłanianie penitenta w trakcie spowiedzi do czynności seksualnych). Fragment tej instrukcji odnosił się także do czynów homoseksualnych i pedofilskich, uznanych za „crimen pessimum” (najcięższa zbrodnia).

Instrukcja ta została w 1962 r. rozszerzona i poprawiona. Klauzula poufności towarzysząca instrukcji nie miała w sobie nic „haniebnego”, a jej celem nie było ukrywanie przestępstw, a jedynie zapewnienie prawa do dobrego imienia i tajemnicy ofiarom oraz osobom oskarżonym dopóki przestępstwo nie zostanie udowodnione. Celem klauzuli było to, aby strony i świadkowie mogli składać zeznania bez obaw, że szczegóły natury obyczajowej wyciekną na zewnątrz. Wbrew twierdzeniom Senyszyn w instrukcji nie ma zakazu donoszenia o przestępstwach władzom cywilnym, ani tym bardziej – nakazu przenoszenia księży z parafii do parafii.

Kolejna istotna zmiana w sensie kanonicznym związana była z reformą zainicjowaną na Soborze Watykańskim II, która zaowocowała wydaniem w 1983 r. nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego (było to już po śmierci kard. Wyszyńskiego). Kodeks ten uchylał wcześniejsze normy prawne, które nie odpowiadały nowym procedurom, zasadom procesowym i sankcjom. Uchylona została także instrukcja „Crimen Sollicitationis”.

Warto też wspomnieć, że w tym samym okresie, od lat 1960. do początku 1990. w przekonaniu psychologów i seksuologów pedofilia nie była groźnym zaburzeniem seksualnym i nie dostrzegano, jak poważne szkody psychiczne powoduje ona u ofiar. Jednocześnie twierdzono, że skłonności pedofilskie poddają się psychoterapii (w szczególności: behawioralnej i kognitywnej), skutkiem czego nie traktowano ich jak trwałego i niezmiennego zaburzenia seksualności.

Mimo to, Kodeks z 1983 r. przewidywał nadal poważne kary dla kapłanów winnych przestępstw seksualnych przeciw nieletnim lub solicytacji, do wydalenia ze stanu duchownego włącznie. Istotna zmiana dotyczyła trybu prowadzenia procesów – odtąd miały mieć miejsce w diecezjach. Do Stolicy Apostolskiej należało jedynie rozpatrywanie apelacji od wyroków trybunałów diecezjalnych. Tu pojawił się problem, ponieważ trybunały te nie radziły sobie z procesami. Z tego względu na początku lat 1990. powołana została komisja ekspertów, która miała zająć się niezbędną modyfikacją prawa kanonicznego. Jej działania związane były w szczególności z sytuacją w USA, gdzie przypadków nadużyć seksualnych wśród duchowieństwa było szczególnie dużo. Efektem pracy komisji był wydany w 1994 indult, zawierający zasadę „zero tolerancji” dla molestowania nieletnich, nakaz wszczynania procesów kanonicznych od razu po zgłoszeniu przestępstwa oraz wydalania ze stanu duchownego księży, którym udowodniono tego rodzaju czyny. Początkowo indult ten obowiązywał jedynie w USA, następnie w 1996 r. rozszerzono go na Irlandię. Zmiany te jednak nie okazały się wystarczające, a przede wszystkim – Stolica Apostolska uświadomiła sobie konieczność wprowadzenia jednolitych zasad dla całego Kościoła. Skutkiem tego był kolejny dokument „Sacramentorum sanctitatis tutela” ogłoszony w 2001, w którym przestępstwo molestowania seksualnego osób nieletnich (poniżej 18 r.ż.) ponownie zastrzeżone zostało Kongregacji Nauki Wiary i wyraźnie uznane za jedno z najcięższych przestępstw. Niedługo potem Watykan zatwierdził dla całego świata normy wypracowane w USA, mówiące m.in., że po otrzymaniu informacji o zarzutach wobec księdza należy przeprowadzić wstępne dochodzenie, a następnie poinformować Kongregację Nauki Wiary, jednocześnie zwalniając oskarżonego z funkcji kościelnych aż do czas ogłoszenia wyników procesu. W przypadku potwierdzenia nawet pojedynczego aktu seksualnego wykorzystania należy winowajcę na stałe zwolnić z posługi kościelnej „nie wyłączając wykluczenia ze stanu duchownego”. Normy zawarte w „Sacramentorum sanctitatis tutela” zostały zmodyfikowane w 2010 r., wydłużając m.in. okres przedawnienia z 10 do 20 lat od osiągnięcia przez ofiarę pełnoletniości oraz dodając do listy przestępstw pornografię dziecięcą.

Przyglądając się uczciwie rozwojowi kościelno-prawnego podejścia do pedofilii trudno odnieść wrażenie, aby celem prawodawstwa było bagatelizowanie czy ukrywanie tego problemu. Błędy i zaniedbania nie były wynikiem stosowania obowiązujących zasad, ale wręcz przeciwnie – ich lekceważenia. Lewicowe oskarżenia względem kard. Wyszyńskiego o realizowanie przez niego zasad postępowania przewidzianych w „Crimen Sollicitationis” brzmią absurdalnie, podobnie jak wyciągane z rękawa coraz wyższe cyfry domniemanych pedofilów w szeregach duchowieństwa, nie znajdujące potwierdzenia ani w oficjalnych statystykach, ani w badaniach naukowych.

Uchwała przyjęta została zdecydowaną większością głosów (387 za). Przeciw głosowało 34 posłów Lewicy oraz 13 Koalicji Obywatelskiej, w tym osoby znane z wcześniejszych antykościelnych wystąpień - Klaudia Jachira, Krzysztof Mieszkowski, Katarzyna Piekarska i Barbara Nowacka. 16 posłów wstrzymało się od głosu.

Wyniki głosowania (sprawdź swojego posła!)

« 1 »

reklama

reklama

reklama