W Peru pochłonęło Papieża duchowe tsunami

Papieskiej wizycie w Peru towarzyszył wielki entuzjazm. Teraz nadszedł czas, by poważnie zastanowić się nad tym, co nam powiedział Ojciec Święty – uważa ks. Emerson Campos Aguilar, który towarzyszył Franciszkowi w podróży.

Podkreśla on jednak, że w ciągu tych ostatnich dni Peruwiańczycy zdali egzamin ze swej wiary.

„Widzieliśmy peruwiańskie tsunami, które pochłonęło Ojca Świętego. Zwłaszcza, jeśli porównamy to z tym, co Franciszek doświadczył w Chile, czy jeszcze wcześniej podczas wizyty w Kolumbii, to postawę Peruwiańczyków względem Papieża można by określić właśnie takim powszechnym duchowym tsunami. Być może dlatego, że Peru to kraj świętych. Ale teraz wielkim wyzwaniem jest dla nas wcielenie w czyn tego, co powiedział nam Papież. Osobiście mam nadzieję, że owocem tej podróży będzie wiosna powołań. Franciszek mówił o tym bardzo jasno: nie bójcie się zrobić krok naprzód, nie bójcie się pójść za Jezusem. Mówił to publicznie do młodych. Pytał się ich, czy chcą iść za Jezusem. A kiedy odpowiedzieli «tak», od razu przestrzegł, że za Jezusem nie idzie się tylko na jeden dzień, lecz na zawsze. Wierzę zatem, że to pobudzi młodych do naśladowania Jezusa” – powiedział Radiu Watykańskiemu peruwiański kapłan.

kb/ rv

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama