Co można robić w niedzielne marcowe, tym razem mroźne i wietrzne popołudnie poprzedzające Niedzielę Palmową. Oczywiście można usiąść wygodnie w fotelu przed telewizorem czy komputerem. Można także tak, jak uczyniła to Grupa Charytatywna działająca przy parafii w Lutogniewie (diecezja kaliska) zaproponować wiernym wspólne spędzenie tego czasu. Już po raz drugi, skierowane zostało zaproszenie, by spotkać się na wspólnym przygotowaniu pisanek. Powód do tego podwójny, z jednej strony wielkimi krokami zbliżają się Święta Zmartwychwstanie Pana, z drugiej Niedzielę Palmową rozstrzygnięcie konkursu na palmę, pisankę, zająca wielkanocnego.
Mimo niekorzystnej pogody do salki Domu Ludowego w Lutogniewie przybyli na zaproszenie Grupy Charytatywnej i ks. proboszcza Łukasza Żurawskiego młodsi i starsi. Część przyniosła własne materiały, część skorzystała z przygotowanych przez Grupę Charytatywną. Co wato podkreślić, przybyły całe rodziny. Była to więc okazja od integrowania się rodzin, ale także wspólnoty parafialnej. W salce spotkały się trzy pokolenia. Młodsi mieli okazje do skorzystania z doświadczeń swoich rodziców i dziadków, którzy od lat samodzielnie wykonują pisanki. Dla najmłodszego pokolenia była to okazja do poznania tradycji związanych z Wielkanocą. Wykonujący pisanki zadziwiali pomysłowością i różnorodnością technik. Wszystkie pisanki były piękne, bo w ich wykonanie włożone zostało dużo serca.
Nie zabrakło także słodkości, dzięki którym zajęci pracą nad pisankami młodsi i starsi mogli wzmocnić swoje siły.
Ci, którzy postanowili spędzić to niedzielne popołudnie na przygotowaniu pisanek z pewnością nie żałują. Było to mile, radośnie, a co także ważne pożytecznie spędzony czas. Można mieć nadzieję, że tradycja samodzielnego wykonywania pisanek w Lutogniewie nie zaginie…
Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →
Podziel się tym materiałem z innymi: