Niebo opisywane bywa również jako uczta. Czy to jest tylko przenośnia, czy coś z tej obietnicy zadzieje się naprawdę?
To zamyślenie pojawia się tuż po uczcie eucharystycznej a przed przygotowaniem małej uczty wieczornej, stąd te skojarzenia i tęsknoty. Mam jednak nadzieję, że choć trochę uzasadnione, bo są powody, żeby tak myśleć...